I turnus 2017
W tym roku planowaliśmy z mężem wyjazd na rekolekcje piętnastodniowe gdzieś nad morze.
Chcieliśmy po raz któryś wziąć udział w OR I stopnia.
Jeszcze zanim zdecydowaliśmy gdzie i kiedy pojedziemy poproszono nas, abyśmy byli animatorami na rekolekcjach w Bańskiej Wyżnej koło Zakopanego. Pomyśleliśmy miało być morze, a tu góry. Teraz już wiemy, że Pan miał dla nas właśnie taki plan.
Ja oczywiście nie chciałam się zgodzić ponieważ za bardzo bałam się odpowiedzialności , że wyjdzie coś nie tak itp. Nie potrafiłam powierzyć tego Panu Bogu.
Jednak za namową męża zdecydowaliśmy się na wyjazd do Bańskiej Wyżnej.
Były to piękne rekolekcje! Pan Bóg pokazał nam , że warto Jemu wszystko zawierzyć.
Zobaczyliśmy po raz kolejny jak dużo od Niego otrzymujemy. Mamy siebie nawzajem, trójkę zdrowych , mądrych dzieci, jesteśmy w Domowym Kościele. Po raz kolejny przyjęliśmy Jezusa jako naszego Pana i Zbawiciela. Było to wielkie przeżycie i taki spokój , że to On kieruje nami, trzeba się tylko otworzyć i pozwolić prowadzić, mieć wiarę i dobrą wolę.
Pan Bóg ma plan wobec naszego życia i jest to plan wspaniały!
To tylko my często chcemy sobie coś tłumaczyć i rozumieć, a to chodzi o to, żeby zaufać mieć w sercu. W głowie wytłumaczymy sobie wszystko po swojemu, do serca wchodzi czyste i prawdziwe. Wierzyć , kochać , służyć to ważne słowa, które zapadły w naszych sercach.
Wielkim pokrzepieniem dla nas były słowa ks. Jacka o naszej grzeszności.
Ona jest i będzie, ale nie można się przygnębiać, „ dołować” , trzeba powstawać i dążyć dalej ku lepszemu. Pan Bóg dał nam łaskę zbawienia już przy Chrzcie św.
Nasze zadanie polega na tym, by jej nie utracić przez odejście od Boga, by trwać przy Nim i wciąż powstawać z upadków, które niestety wpisane są w nasze ziemskie życie.

Na rekolekcjach Pan Bóg dał nam też możliwość przeżycia dialogu małżeńskiego. Każdy dialog jest inny, każdy przynosi nowe spojrzenie na wiele spraw. Ten rekolekcyjny też był wyjątkowy.
Dziękujemy Bogu za to, że dał nam wspaniałego kapłana – ks. Jacka , którego słowa docierały do każdego w odpowiedni sposób, czasem ostre i dosadne – potrafiące zaboleć, ale to było potrzebne.
Dziękujemy Bogu za ludzi, których postawił na naszej drodze w Bańskiej Wyżnej za naszą Wspólnotę. Każdy z nich wniósł coś dobrego i nowego w nasze życie.
Wróciliśmy naładowani duchowo na dalszą drogę już w innych codziennych warunkach, chyba trudniejszych, ale z pomocą Bożą można wszystkie przeciwności przezwyciężyć.

Krystyna i Andrzej