W dniach od 17 do 19 marca br., wraz z moją żoną i dziećmi uczestniczyłem w rekolekcjach ewangelizacyjnych w Wiśle. Były to rekolekcje dla małżeństw sakramentalnych. Tematem była boża miłość i boży plan dla każdego z nas.
Te trzy dni były cudownym, błogosławionym czasem, w którym Bóg pokazywał mi jak można kroczyć przez życie wraz z Nim. Odkrywałem jak przemawia do mnie poprzez świadectwa życia ludzi, których postawił na mojej drodze. Ludzi, małżeństw, które zawierzyły swoje życie pod Jego opiekę i kierownictwo. Jak dużo Bóg czyni w życiu każdego i każdej z nas i jak często tego nie dostrzegamy! Bóg nas bezgranicznie i bezinteresownie kocha i ma dla każdego plan zbawienia, trzeba tylko Mu zaufać. Dobrze było sobie o tym przypomnieć oraz dobrze wiedzieć, że wśród nas jest wiele rodzin, osób które kroczą przez życie wraz z Chrystusem. Bardzo to pokrzepiające!
Dziękuję Bogu za ten czas i Tych wszystkich których mogłem spotkać na tych rekolekcjach. Za ich słowa i świadectwa. Za to wszystko Chwała Panu!
Marcin
Te rekolekcje były dla mnie ogromnym przeżyciem. Tak naprawdę po kilku zdaniach księdza prowadzącego wiedziałam, że wyjadę z tych rekolekcji bogatsza duchowo i umocniona. Każde słowo starałam się chłonąć, zapamiętać. Ujęcia tematów były bardzo trafne, Ksiądz poruszał się po tematach z lekkością, co ułatwiało przyswojenie treści. Świadectwa były poruszające do łez, pokazujące moc Boga i to, jak bardzo potrafi On zmienić nasze życie i zrobić coś z niczego i nalać po brzegi z pustego. We wspaniały sposób Ksiądz opowiadał nam o miłości Boga do człowieka i o tym, jak Bóg człowiekowi towarzyszył w jego dziejach i jego grzechu. Wiedza ta pomaga wiele zrozumieć, a dzięki zrozumieniu jesteśmy w stanie zobaczyć jaki wpływ ma to na nasze życie, a to z kolei pomaga w podjęciu samodzielnej decyzji o tym by zawierzyć Jezusowi swoje życie, bo to najlepsza dla nas droga. I tak też się stało w moim przypadku. Po raz pierwszy tak naprawdę swoją własną, niewymuszoną, absolutnie wolną decyzją oddałam Panu Bogu swoje życie.
Wypowiedzianych treści było tak wiele, że wciąż czuję jak we mnie pracują, jak wciąż docieram w labiryncie myśli do kolejnych drzwi, które po otworzeniu pokazują mi bogactwo tego, co usłyszałam, poczułam, odkryłam. Wiem, że te rekolekcje zmieniły mnie, a przynajmniej jakąś część mnie, że są ziarnem, które będzie kiełkowało i stanie się drzewem, które wyda dobre owoce, że nawet w momencie kiedy zbłądzę mogę wrócić do tych drogowskazów, które usłyszałam.
„Tunel miłości”, który otwierał rekolekcje i przez który przeszłam był jedną z najpiękniejszych chwil, jakich doświadczyłam i był doświadczeniem wręcz metafizycznym. Organizatorom należy się uznanie za środki, których użyli aby utrwalić w pamięci tematykę rekolekcji, za obrazowe przedstawienie treści, które angażowało każdego uczestnika i było kierowane do każdego z osobna. Jak to zostało określone przez jednego z uczestników: musimy po rekolekcjach wrócić z oazy na pustynię. I takie uczucie miałam właśnie w sercu opuszczając dom rekolekcyjny, że teraz z tym rozpalonym przez Boga sercem, z naładowanymi bateriami, umocniona wracam do świata aby próbować zmieniać tę najmniejszą jego część, czyli siebie samą i rzeczywistość, która jest wokół mnie. Z Bożą pomocą oczywiście. Za tą wspaniałą szansę, dzięki której mogłam na nowo odkryć to, co jest w życiu najważniejsze i zrobić krok w kierunku Boga chwała Panu!
Sylwia