Triduum Paschalne przeżywałem w tym roku w parafii świętego Pawła na Osiedlu Polskich Skrzydeł. Była to dla mnie duża odmiana, która mimo pozornej problematyczności okazał się (jak zwykle to bywa w Bożych sprawach), zbawienna i bardzo owocna.
W czasie tych Świąt bardzo przeżyłem, że tak to nazwę, tajemnicę Kościoła, jako tej wspólnoty w którym głównym działającym jest Bóg. Miałem możliwość doświadczyć pełnego obchodu Triduum dzięki uczestniczeniu w modlitwie brewiarzowej, czuwaniach, drodze krzyżowej, liturgii i jeszcze kilku innych formach świętowania. Odkryłem dzięki temu, że w Kościele jest już gotowych bardzo wiele nabożeństw, zachowań, zadań które pozwalają bardzo obficie przeżyć, w tym wypadku, święta Paschalne, a także całe życie.
Zrozumiałem dzięki temu pewien sens powiedzenia "najpierw posłuszeństwo, później nabożeństwo"- starsze pokolenia Rodziny Bożej utworzyły już tyle różnych wskazówek jak przeżywać "po Bożemu" swoje życie, że tak naprawdę nie muszę na siłę wymyślać nowych forma, ale raczej odkrywać stare; te które niejednemu pokoleniu służyły na chwałę Bożą.
Doszła do mnie także pewna oczywistość- nie ja mam się silić na przeżywanie bardzo głęboko duchowych wydarzeń, ale w pokorze i prostocie stać przed Bogiem, po prostu oddając się jego łasce. A On mi już w stosownej chwili da czego trzeba :)