IMG 20181129 204852 W październiku i listopadzie Diakonia Ewangelizacji z naszej diecezji prowadziła w Bierach Seminarium Odnowy Wiary. Zachęcamy do lektury świadectwa jednej z uczestniczek.

Chcę się z Wami podzielić tym, jak Pan Jezus i Maryja działają w moim życiu.

Jestem samotną matką wychowującą dwie wspaniałe córki. Ostatnie dwa lata walczyłam o mojego męża, o naszą rodzinę. Jednak choroba, z którą się zmaga, tak bardzo go zniewoliła, że nie byłam w stanie mu pomóc. Przemoc psychiczna, agresja, nienawiść z jego strony tak bardzo dotknęła mnie i dzieci, że musiałyśmy się na jakiś czas wyprowadzić z domu w poszukiwaniu spokoju i bezpieczeństwa. Rozżalona, bezsilna zwróciłam się do Boga o pomoc. Stan depresyjny i niechęć do życia ogarnęły moją duszę, czułam się jakby w niewoli, na którą mnie Bóg skazał, nie rozumiejąc zupełnie DLACZEGO…?

Oddałam całe swoje życie Panu, wszystkie problemy i smutki, zmagania się z codziennością. Podczas Mszy o uzdrowienie w Częstochowie doznałam uwolnienia od lęków, które były związane z cierpieniem. Otrzymałam również łaskę przebaczenia mojemu mężowi za wszystkie krzywdy i cierpienie, których doświadczyłam.

Od stycznia tego roku codziennie odmawiam Nowennę Pompejańską. Dzięki tej cudownej modlitwie odczuwam spokój wewnętrzny, czuję się bezpieczna, wolna i szczęśliwa. Wiem, że Matka Boska otacza mnie i dzieci opieką i że już nic złego się nam nie stanie. Moje życie się zmieniło, poznałam wspaniałych ludzi, z którymi mogę porozmawiać i podzielić się swoją wiarą.

Przez cierpienie, którego doświadczyłam, zrozumiałam, że Pan Jezus jest w moim życiu NAJWAŻNIEJSZY, że jeśli Jemu zaufasz bezgranicznie, to On Cię poprowadzi, będzie sterem, który nada Twojemu życiu właściwy kierunek, cel i sens. Zrozumiałam również, że rzeczy materialne nie są w życiu najważniejsze, wszystko, co mamy, otrzymaliśmy od Boga i powinniśmy Mu zaufać i poddać się Jego woli.

Dzięki przeżytemu Seminarium dowiedziałam się dużo na temat modlitwy osobistej i bardzo często korzystam z tej formy bliskości z Panem. Ponadto miałam duży problem z codziennym czytaniem Pisma Św. i to właśnie dzięki Seminarium zrozumiałam, jak ważne jest, żeby karmić się żywym Słowem Bożym. Przez ten czas sporo się dowiedziałam o życiu Jezusa, Jego nauczaniu i tego jak do nas przemawiał i przemawia poprzez swoje życie.

To był bardzo dobry czas obcowania z Panem. Poznałam ciekawych ludzi, od których wiele się nauczyłam. Na grupach dzielenia rozmawialiśmy, jak Jezus żyje w nas, jak działa przez innych ludzi. Polecam te rekolekcje każdemu, kto chce pogłębiać swoją wiedzę i relację z żywym Jezusem.

Teraz wiem, że jestem na dobrej drodze, na drodze do Wieczności, do Nieba…

Codzienne powtarzam słowa: "Jezu, ufam Tobie! Jezu, ufam Tobie! Jezu, ufam Tobie!"

Ola