Jak się modlić? Czy pragnę modlitwy? – te i inne pytania zadawaliśmy sobie na Oazie Modlitwy, która odbyła się w dniach 19-21 października w Korbielowie. Uczestniczyło w niej 19 rodzin z rejonu Oświęcim-Brzeszcze, a razem z dziećmi wspólnota liczyła 75 osób.
Dziękujemy Panu za ten czas spotkania z współmałżonkiem, rodziną, wspólnotą. Dziękujemy za to, że mogliśmy zatrzymać się, odpocząć, zajrzeć we własne serce…. i w ciszy patrzeć na Jezusa Eucharystycznego. Dziękujemy Ojcom Dominikanom za życzliwe przyjęcie.
Kilka myśli z konferencji ks. Grzegorza Kierpca, moderatora rejonu Oświęcim -Brzeszcze.
• Łk 18, 1-8. Przypowieść o ubogiej wdowie. Uboga, bezbronna i cierpiąca wdowa prosi sędziego o pomoc. Sędzia jest egoistyczny, niewzruszony, niewrażliwy. A także bezbożny. Na pozór bezsilna kobieta podejmuje walkę. Zadręcza sędziego nieustanną prośbą. Wówczas sędzia kapituluje: Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie (Łk 18, 4n).
Siłą ubogiej wdowy jest słabość. Nie ma nic, więc nie ma nic do stracenia. I może z całą determinacją walczyć. Jej słabość ostatecznie zwycięża z siłą niesprawiedliwego sędziego. Słabość jest siłą modlitwy. Nie powinniśmy się obawiać naszej słabości. Pan Bóg nie kocha się w sile, mocy, pysze. Ale przeciwnie – w słabości, cichości, pokorze.
Modlitwa jest owocna, gdy spotykają się w niej dwie słabości – nasza i Boga. Słabością Boga jest Jego miłość. Ona sprawia, że nie zostaje obojętny wobec naszych próśb, gdy stajemy przed Nim w pokorze, słabości, ubóstwie.
A drugą bronią tej kobiety jest upór, cierpliwość. Nawet jeśli wyczerpiemy wszystkie inne cierpliwości, pozostaje cierpliwość modlitwy. Tajemnica zmian ukryta jest w nieskończonej cierpliwości: A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę (Łk 18, 7-8).
• Warunki modlitwy: pragnienie (chęci), pokora, cisza.
• Jak się modlić?
Aby modlitwa była miła Bogu, a dla nas skuteczna, musi być dobra. Taką była modlitwa Pana Jezusa i Świętych. Za ich wzorem trzeba modlić się:
- z uwagą i skupieniem ducha, aby rozmowa z Bogiem nie była mechanicznym poruszaniem warg;
- z pokorą i czcią jak ewangeliczny celnik, bo Bóg pysznym się sprzeciwia,
a pokornym tylko łaskę daje.
- z wiarą we wszechmoc i ufnością w dobroć Bożą;
- z poddaniem się woli Boga, który wie najlepiej, co dla nas dobre;
- o przedmiot godziwy i pożyteczny do zbawienia;
- wytrwale, nie przestając się modlić, chociaż by Bóg przez dłuższy czas nie uczynił zadość naszym prośbom;
- w imię Jezusa, który nas zapewnił: „O cokolwiek prosić będziecie Ojca mego w imię moje, da wam”.
• Opowiadanie o koniu i siodle.
Biografowie św. Franciszka Salezego odnotowują interesujące wydarzenie z jego życia. Otóż święty biskup w czasie licznych podróży – a kochał jeździć konno – spotkał pewnego butnego wieśniaka, który twierdził, iż potrafi modlić się w takim skupieniu, że żadne uboczne myśli nie mają do niego dostępu. Gratuluję – odparł biskup – Jeszcze nie spotkałem nikogo takiego, dlatego chciałbym cię wygrodzić. Posłuchaj: jeśli potrafisz odmówić całe Ojcze nasz bez myślenia o czymś innym, dam ci mojego pięknego wierzchowca. Ucieszył się chłopina i zaraz zaczął modlitwę: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się Imię Twoje. Przyjdź Królestwo Twoje… A czy siodło również dostanę czy tylko samego konia? – Niestety, ani konia ani siodła – odpowiedział z uśmiechem mądry biskup.
(Na zdjęciu drugim poniżej jest efekt pracy jednej z grup – jakie mam książki na szafce nocnej; co zapamiętałem z konferencji o modlitwie; co robić, gdy ogarnia mnie zniechęcenie.)